Menu Zamknij

Gwóźdź Chrystusa i podniebne tabernakulum

 Źródło zdjęcia: www.duomomilano.it 

 

Od początku chrześcijaństwa relikwie zajmują bardzo ważne miejsce w wierze. Groby pierwszych męczenników otaczano szczególną czcią. Przykładem tego są rzymskie bazyliki, które wyrosły na miejscach męczeństwa lub spoczynku świętych. Nic więc dziwnego, że chrześcijanie otaczają czcią także przedmioty związane z Męką Pańską. Dlatego dziś omówimy pewien mediolański zwyczaj związany z relikwią Gwoździa Pańskiego.

Kilka słów o relikwiach

Już od starożytności chrześcijańskiej groby męczenników otaczane są szczególną czcią. Wierni gromadzili się przy nich m.in. w ramach tzw. dies natalis, czyli dnia narodzin dla nieba. Z tych obchodów swój początek czerpią martyrologia, w których zapisywane były daty wspomnień poszczególnych świętych. One natomiast dały początek kalendarzowi liturgicznemustałemu obchodowi tych dni.

Cześć dla świętych nie ograniczała się jedynie do obchodów duchowych dies natalis, ale także fizycznego kultu relikwii. Dzięki temu, pomimo licznych prześladowań, relikwie świętych z pierwszych wieków dotrwały także i do naszych czasów. Znane są opisy przechowywania relikwii w katakumbach, budowania kaplic (czy tytułów) nad grobami i tym podobne. Ten szacunek i ścisły związek ze społecznością świętych widoczny jest także w liturgii, a dokładniej w przestrzeni liturgicznej. Jeszcze do niedawna istniał wymóg, aby przy konsekracji ołtarza umieszczane były w nim relikwie męczenników, a przynajmniej wyznawców. Były one składane podczas obrzędów konsekracji w specjalnie przygotowanej niszy (grobie) lub portatylu..

Przeczytaj co o relikwiach w ołtarzu pisał bł. abp Antoni Julian Nowowiejski
Poniższy cytat pochodzi z I tomu wielkiego działa błogosławionego arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego pt. „Wykład Liturgii Kościoła Katolickiego”.

Grób ołtarza to otwór w nim niewielki, stanowiący część jego nieodłączną, bez niego konsekracja ołtarza, a tym bardziej konsekracja kościoła, nie może mieć miejsca. Słusznie zowie się grobem, bo relikwie ciał świętych męczenników i wyznawców przechowuje. Modlitwy i ceremonie przy konsekracji ołtarza uderzająco przypominają to znaczenie grobu i starożytne zwyczaje chowania ciał Świętych w grobie. Ciało zmarłego często już w wigilię było niesione na cmentarz, gdzie miało być pochowane; także i dziś relikwie, przeznaczone do umieszczenia w grobie ołtarza, w wigilię konsekracji składają się w pobliżu.

Trzy ziarnka kadziła zamykają się w puszcze z relikwiami, podobnie jak i dawniej, wonnościami ciało zmarłego namaszczano i tak je w grobie przechowywano. Noc dawniej i teraz na modlitwie spędzać należy. Biskup podczas konsekracji zamyka grób płytą, którą obmurowywa, podobnie jak to czynili fossores katakumbowi, i zamurowywający grób męczennika. Podobieństwa te nie mogą być przypadkowe; zrodziła je żywa tradycja. Podobne ceremonie znajdujemy w rytuale greckim.

Grób ołtarza, to istotna jego część, to dusza ołtarza, jak powiada archeolog Fleury; tylko jeden ołtarz na świecie jest bez relikwii u świętego Jana Laterańskiego, na którym święty Piotr celebrował, bo to samo czyni z niego relikwie; już synod kartagiński IV nakazuje burzyć ołtarz bez grobu z relikwiami. Od tego czasu szczególniej groby wyszukiwano w ołtarzach, które nie były budowane nad konfesją, gdy relikwie męczenników stały się rzadszymi i gdy już całych nie można było pod ołtarzem umieszczać. Stało się to mniej więcej w V wieku (…)

W bazylice Katedralnej w Sandomierzu przy okazji remontu groby te zostały odsłonięte. Są widoczne kamienie ołtarzowe zwane portatylami i wbudowane w drewno mensy ołtarzowej. W portatylu zaś jest wydrążone miejsce na relikwie męczenników i tam są one zamurowywane i opatrzone pieczęcią biskupa. Jest to jak widać z powyższego wykładu błogosławionego liturgisty grób ołtarza. Poza miejscem najświętszym, które jest tradycyjnie tuż ponad ołtarzem czyli tabernakulum z obecnym w Ciele Bogiem, to największa świętość każdego kościoła. Kapłani dawniej byli uczeni o swojej godności strażników Najświętszego Sakramentu i tychże kamieni ołtarzowych z grobami męczenników Kościoła, i wiedzieli o wartości i wielkości tych rzeczy. Teraz się tego nie uczy w seminariach. Kapłani są wszystkim, wodzirejami, gawędziarzami, przewodnikami wycieczek, działaczami społecznymi, opowiadaczami dowcipów ale nie wiedzą, jakich świętości mają strzec i jak chronić świętości Kościoła przed napaścią i zbezczeszczeniem. Od tych świętych miejsc zależy świętość i godność całego budynku. Sakralny charakter budowli to nie piękne obrazy, ściany, pyszne dzieła sztuki ale właśnie te przedmioty od których zależało czy kościół jest godny sprawowania w nim Mszy Świętej. Pokalanie i sprofanowanie tychże portatyli i grobów w nich zawartych powoduje dekonsekrację kościoła. Choćby kapała ona złotem i pyszniła się najcenniejszymi odnowionymi samym złotem dziełami sztuki, przestaje być godna obecności Ciała Pańskiego, kiedy ubliży się i odbierze szacunek tym najświętszym rzeczom w Kościele.

Jednak nie tylko ciała świętych czy miejsca traktowano jako relikwie. Do tego zbioru należą także przedmioty użytku codziennego. I tak na przestrzeni wieków pojawiły się różnice w relikwiach:

  • I stopień – relikwie z ciała
  • II stopień – relikwie z przedmiotów użytku codziennego np. sutanna czy różaniec
  • III stopień – relikwie, które miały styczność z I stopniem np. materiał potarty o kości świętego.

Oczywiście w przypadku konsekracji ołtarza używano wyłącznie relikwii I stopnia.

Niejako osobną kategorią stały się relikwie związane z Panem Jezusem. Należą do nich m.in. Całun Turyński, Chusta z Oviedo, Święte Schody czy  arma Christi tj. narzędzia Męki Pańskiej. Do tych ostatnich oprócz krzyża, kolumny biczowania czy korony cierniowej wliczono także gwoździe.

Czy gwóźdź może być relikwią?

Początku, czy szerszego rozpropagowania kultu narzędzi Męki Pańskiej oraz Krzyża Świętego należy dopatrywać się w roku 325, kiedy to święta Helena, matka cesarza Konstantyna Wielkiego, udała się do Ziemi Świętej. Tam miała odnaleźć Krzyż Święty na którym umarł Pan Jezus. Oprócz niego cesarzowa odnalazła także m.in. Titulus Crucis czy trzy gwoździe, którymi miał być przybity Chrystus. Jeden z nich przechowywany jest w Bazylice Świętego Krzyża Jerozolimskiego w Rzymie (wł. Basilica di Santa Croce in Gerusalemme), drugi cesarz Konstantyn kazał pociąć i wtopić (czy też przekuć) m.in. w wędzidło (uzdę) swojego konia. Trzeci gwóźdź w 1204 roku został skradziony podczas IV Krucjaty. Obecnie ma się znajdować w muzeum Santa Maria della Scala w Sienie.

Współcześnie ponad 30 kościołów przypisuje sobie posiadanie relikwii Świętego Gwoździa. Nie jest to do końca wykluczone, ponieważ w średniowieczu istniał bardzo popularny zwyczaj rozczłonkowywania ważnych relikwii na mniejsze. Najbardziej doniosłym przykładem takiego dzielenia jest Krzyż Święty, który znajduje się teraz w tysiącach kawałków na całym świecie.

W powyższym fragmencie zaznaczyliśmy wzmiankę o tym, że cesarz Konstantyn miał wtopić (przekuć) w wędzidło (uzdę) swojego konia fragment Świętego Gwoździa. Dlaczego?

Zgodnie z zapiskami historycznymi cesarz Konstantyn Wielki przekazał uzdę z fragmentami Świętego Gwoździa swojemu synowi Konstancjuszowi, który obrał za swoją stolicę Mediolan. Relikwia ta była przekazywana następcom aż do czasów cesarza Teodozjusza (379-395), który miał przekazać relikwie św. Ambrożemu. Od tego czasu relikwie Świętego Gwoździa są związane z katedrą mediolańską (wcześniej świętej Tekli, a po wybudowaniu nowej – z obecną Duomo di Milano). Niestety źródła historyczne nie są jednoznaczne co do obecności relikwii w Mediolanie. Inne datują obecność relikwii od XIII-XIV wieku.

Na co dzień relikwie są przechowywane w specjalnym tabernakulum umieszczonym ponad 40 metrów nad ziemią! Jednak są dni, kiedy relikwiarz jest pusty, a czerwona lampa, dająca znać wiernym o ich obecności, gaśnie.

Winda do nieba

Dotarcie do tak wysoko umieszczonego miejsca przechowania relikwii (tabernakulum) bez użycia specjalnej windy jest właściwie niemożliwe. Co to za winda?

Jej historia sięga XVI wieku. Autorstwo urządzenia przypisuje się Leonadro da Vinci, który mieszkał w Mediolanie pomiędzy 1508 a 1513 rokiem. Miał on zaprojektować windę zwaną Nivola, chociaż jest to raczej niemożliwe, ponieważ konstrukcja została zamówiona w 1577 roku. Jej nazwa pochodzi od słowa nuvola, co w lokalnym mediolańskim (lombardzkim) dialekcie oznacza chmurę. I rzeczywiście konstrukcją przypomina chmurę!

Ważąca ok 800 kilogramów winda podtrzymywana jest przez cztery liny. Przed modernizacją przeprowadzoną w latach 60. XX wieku każdą z lin wciągało od 4 do 8 mężczyzn.

Zobacz nagrania z momentu wyjęcia relikwii:

Do roku 1576 relikwie praktycznie w ogóle nie były wystawiane na widok publiczny.
Zgodnie z dokumentacją, dostępną w archiwum archidiecezji mediolańskiej, na początku XVIII wieku Nivola została przyozdobiona figurami aniołów. Kardynał Giovanni Baptista Montini, późniejszy papież Paweł VI, zdecydował, że to sam arcybiskup Mediolanu będzie udawał się po relikwie Świętego Gwoździa. Do tego czasu czynili to wybrani kanonicy kapitulni.
W latach 1968-1986, z powodu poważnych prac modernizacyjnych (katedra groziła częściowemu zawaleniu) obrzęd nie miał miejsca.
Wewnątrz Nivoli jednocześnie mogą przebywać cztery osoby. Winda ma 2,5 metra szerokości i 3 metry długości.

3 maja czy 14 września?

W tradycyjnym kalendarzu liturgicznym Kościół katolicki obchodzi dwie daty poświęcone Krzyżowi Świętemu: 3 maja – Święto Znalezienia Krzyża Świętego oraz 14 września – Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Pierwsze na pamiątkę odnalezienia Krzyża przez św. Helenę, a drugie na pamiątkę konsekracji bazyliki Męczenników i Zmartwychwstania na Golgocie (13.09.335 r.). Obchód przeniesiono na 14 września ze względu na to, że tego dnia wypadała rocznica wystawienia relikwii Krzyża na widok publiczny.

Przez wiele lat obrzęd wystawienia relikwii Świętego Gwoździa powiązany był z datą 3 maja.

Obecnie, po zniesieniu Święta Znalezienia Krzyża Świętego w nowym kalendarzu, uroczysty obrzęd Nivola odbywa się w sobotę, niedzielę i poniedziałek najbliższe 14 września. O tych obchodach powstanie osobny artykuł.

Zapraszamy do wysłuchania śpiewu ingressy (ambrozjański odpowiednik introitu), który jest taki sam na oba święta. Nagranie przygotowane zostało na podstawie ambrozjańskiego antyfonarza mszalnego przez Scholę Cantorum Beati Vladislai.

Procesja po Mediolanie

Procesja z relikwiami Świętego Gwoździa związana jest z postacią świętego Karola Boromeusza, który to podczas zarazy 6 października 1576 roku boso i z sznurem pokutnym na szyi obnosił relikwie po Mediolanie. Po tej procesji odbyło się także czterdziestogodzinne nabożeństwo czuwania i adoracji.

Relikwie zostały umieszczone, w zamówionym na zlecenie św. Karola Boromeusza, specjalnym drewnianym relikwiarzu w kształcie krzyża. Od tego czasu święty biskup polecił, żeby podobna procesja i nabożeństwo miało miejsce rokrocznie 3 maja. Sam przewodniczył procesji już w następnym roku, 1577.
Od jego czasów procesja podążała od katedry mediolańskiej do kościoła San Sepolcro (Świętego/Bożego Grobu) i z powrotem na plac przed katedrą. Papież Grzegorz X W 1579 roku udzielił odpustu uczestnikom procesji i tym, którzy nawiedzają relikwie. W procesji prowadzącej do kościoła San Sepolcro brali udział licznie mediolańczycy, duchowni, kanonicy czy też członkowie Szkoły Świętego Ambrożego (vecchioni).
W marcu 1848 roku w Mediolanie wybuchło powstanie narodowościowe. Ówczesny król Karol Albert wezwał do „świętej wojny” przeciwko Austriakom. W obawie przed możliwymi profanacjami, od tego czasu procesja uległa skróceniu. Od roku 1876 procesja mogła odbyć się wyłącznie w świątyni. Obecnie procesja odbywa się po placu przed katedrą.

Opracowano na podstawie:
  • abp Anotoni Julian Nowowiejski, Wykład Liturgii Kościoła Katolickiego, 1902
  • Fabbrica del Duomo di Milano, Nuovi Annali, 2010
  • www.duomomilano.it
  • www.brewiarz.pl
  • materiały własne
Zobacz naszą stronę na facebooku
fb-share-icon
Opublikowany wartykuły

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. A.

    A czy święto 14 sierpnia nie upamiętniało pierwotnie (tj. gdy było jeszcze drugie 3 maja) odzyskania od Persów relikwii Krzyża i obchodów z tej okazji („podwyższenia”) w VII w.? Wydaje mi się, że tak stoi w mszaliki tynieckim, ale nie mogę niestety tego sprawdzić, gdyż zgubiłem swój egzemplarz. Na taką informację trafiłem też podczas pobieżnego przeszukania Internetu, ale nie ręczę za jej poprawność. 🙂

    • ryt mediolański

      Dziękujemy za komentarz!
      Persowie w roku 628 zostali zmuszeni do oddania skradzionych relikwii. Według niektórych podań sam cesarz chciał zanieść relikwie Krzyża na Kalwarię, jednak siły go opuszczały. Mógł tego dokonać dopiero po zdjęciu szat. Tyle mówi legenda, natomiast św. Cyryl Jerozolimski (zmarł w 387 roku) informował, że już za jego czasów Krzyż został podzielony.
      Przez lata obchody te (właściwie pamiątka wydarzeń) zlewały się ze sobą. My uznaliśmy, że data pierwotna jest bardziej właściwsza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.